piątek, 10 lutego 2012

:)

:)
Nie mogę tu pisać ciągle o moim nastroju, bo ten blog stanie się pasmem monotonii.
Spotkałam dziś w centrum nad Wisłą gościa z koniem..heh ..rety to ten co go kiedyś już widziałam w lecie tyle, że w innej scenerii i nie półnagim ubraniu :D
Wszystkie rozmowy prowadzone przez internet, czy inne zródła nie oczy w oczy są bez pokrycia, są puste. Nie widać reakcji, nie czuć tego co się wytwarza w trakcie spotkania.Wtedy komunikat jest jakby niepełną treścią, rozmowa przybiera kształt bardzo przedmiotowy, to miano nie omija też osób, które w niej uczestniczą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz