wtorek, 31 stycznia 2012

Pełne

Bezdroża zsuniętej,
W bez granicy
Plątanej tajemnicy.
Noc  świtu, nocy zmarzniętej.
Znajduję tam pokład.
Pokład wielkości cierpliwości.
Niebotyczny wśród przeciwności.
Wydłużający się w czasoprzestrzeni.
Mknący stale w głębię zanurzeń.

niedziela, 8 stycznia 2012

Nienazwany

W mętliku niepewności,
Rozpostarty świat w całości,
Jawi się przed kulami,
Ujarzmionymi swymi świecidłami.
Krążącymi elipsami wenusowymi,
w dali doskwierają szumy owe _
Totalny chaos z nieprzeniknionym_
Skrawku czasu ulotnionym.


Zagmatwana w słowach..